0
adam1987 9 lipca 2021 14:21
742AACB9-C64F-4AA4-B5F7-A5CCBEB42AC7.jpeg


9740750B-6071-4D1F-9CEB-D9D19F03A5EB.jpeg


2BC76366-049A-43D7-BE1D-3F21EC36485A.jpeg

Nie mniej jednak widoki są niezłe, bo zamek góruje nad miastem. Trzeba na niego wjechać specjalną windą. Sam kupiłem karnet z biletem na kolejkę na Pic du Jer za 17€. Jak teraz się nad tym zastanawiam, to czy muzeum nie powinno być darmowe w święto narodowe i przepłaciłem?
7987E283-832E-482A-9157-6EAF37E8AC57.jpeg


67D76E56-23CD-4D9C-9255-C9CD54A88A32.jpeg


71E39E88-CE01-4BAE-BF0F-2433C39095C7.jpeg


41969FFA-9DA3-41E7-A6F7-CBD3E9E0BF35.jpeg


984FB5DC-14AF-4B1D-B5A6-59F4C3D4D249.jpeg

Ostatnią ważną atrakcją, którą zobaczyłem była kolejka na górę Pic du Jer. Atrakcja ta jest nieco na uboczu, jakieś 20 minut spaceru. Odjazdy są co ok. 20 minut, a ja oczywiście dotarłem lekko spóźniony. Nie mniej jednak warto wjechać. Zdjęcia nie oddają prawdziwych widoków. Bilet kosztuje ok. 12€ w dwie strony. Na górze są różne dodatkowe atrakcje, które można dodatkowo dokupić. Ja nie miałem na nie czasu.
6722D046-BBC6-4DDA-A7AB-49CE052B24FC.jpeg


117F740F-44BB-48D3-9501-00866492B09C.jpeg


BFB93CC8-F20C-40FF-8133-17586C98056E.jpeg


5FDA4837-C754-42CC-A05B-FCE70BAF6AA4.jpeg


1C7F44B3-6B59-4272-823B-18F6C06464D0.jpeg


239CA954-1395-4ACF-A6B9-A64115BC09BC.jpeg


218CC932-4255-47B0-AD58-2E69CE4A7D07.jpeg


794FAB76-8007-4C9F-B439-7A00EC8A5A34.jpeg


44ECE9ED-8BB9-48C8-A2E5-50832D4DE9DD.jpeg


CE337533-6E1C-4079-9E11-28FF62CB688F.jpeg

Przy dolnej stacji jest muzeum związane z trzęsieniem ziemi. Nie miałem jednak czasu zajrzeć. Według informacji na elewacji, wstęp jest darmowy, więc warto zaryzykować i wejść jeśli czas was nie goni.
CDAC7ABF-D2B5-4D8D-8BF6-F0142AE0FB04.jpeg

Na koniec jeszcze kilka zdjęć z Lourdes, które jest ważne tylko dla niektórych Polaków. W ogóle sporo osób przyjeżdża tutaj dla Pirenejów. Choć uważam, że nawet jeśli nie jesteśmy wierzący, to warto spędzić kilka godzin w samym Lourdes, to jest to też świetna baza wypadowa do przechadzek po górach. Jak ktoś bardziej zaprawiony w bojach, to też do jazdy na rowerach po górach. Kilku naszych rodaków z rowerami spotkałem.
E9B644EB-C69A-4B65-8775-8988AAF005FD.jpeg


B61BF7A2-EF54-4E8E-AB11-30CE8B312A9C.jpeg


0B59FD66-2559-4F1F-80B0-28AE1C5FE624.jpeg


FB9FD1DA-33BD-4F7D-B825-94AA7366A7AD.jpeg


FB9FD1DA-33BD-4F7D-B825-94AA7366A7AD.jpeg


PS. Trochę mnie martwi ta forumowa dosłowność. Mam wrażenie, że za dużo piszę, ale to kolejny raz kiedy coś jest zbyt mało dokładne. Lourdes jest ważne dla Polaków. Nie chodzi oto, że dla każdego Polaka jest to miejsce ważne, tylko że kult tego miejsca w Polsce jest duży. Typowy mieszkaniec Peru, choć też często chrześcijanin, nie jest tak tym miejscem zainteresowany. Wszystkich Polaków nic nie łączy. Ja np. nie lubię wigilijnego karpia, ale jak ktoś powie, że Polacy jedzą na święta karpia, to przyznam mu rację, nawet jeśli sam tego nie robię.
Jaja sobie robiłem kupującą bilety do Lourdes i jadąc do Wadowic, a tu mam wrażenie, że wychodzę na jakiegoś mega katola.
No to czas na zakończenie. Po zwiedzeniu miasta, poszedłem do Carrefoura kupić jakieś przekąski na podróż. Zabrałem bagaże z hostelu i udałem się na dworzec kolejowy gdzie już czekali inni pasażerowie mojego lotu. Autobus na lotnisko przyjechał mniej więcej o czasie. W drodze na lotnisko znowu było widać stojące samoloty. Dojechaliśmy prawie dwie godziny przed odlotem. Jako, że był to już ostatni lot tego dnia, lotnisko było ospałe, a pracownicy nadgorliwi. Dodam tylko, że otwarta była kawiarenka i była też skrzynka pocztowa, do której nawet wrzuciłem kartkę napisaną w autobusie.
Nadszedł czas by przejść kontrolę bezpieczeństwa. Kilka osób przeszło, a potem pojawiła się pani z dwoma różnymi formularzami i kazała nam je wypełniać. Jako, że szybko się skończyły, musieliśmy czekać, aż przyniosą nowe. Zrobili się zamieszanie, niektórzy w check in dostali małe karteczki, inni ich nie mieli. Różni pracownicy mieli inne teorie na ten temat. Ostatecznie nic nikogo nie obchodziło, moje dokumenty sprawdzone w ciągu sekundy, czy liczba kartek się zgadza. Sama kontrola bezpieczeństwa przebiegała powoli, gdyż otwarli tylko jedno stanowisko i każdą osobę przygotowywali przed dojściem do skanera. Jak stała przed tobą jakaś zawalidroga to koniec, trzeba było czekać, aż wyjmie wszystko z kieszeni.
Po kontroli jest problem z gniazdkami, ale jak człowiek poszuka, to się jakieś znajdzie. Po chwili zaczęli nas zapraszać do kontroli biletów. Za nią była poczekalnia, gdzie czekaliśmy jeszcze z pół godziny, a potem jakby nigdy nic weszliśmy bezpośrednio do samolotu.
15892B46-FA68-474A-9E35-D60046687F92.jpeg


CB1A2A2A-3FA2-4189-8FE1-42B788BED26A.jpeg


3A2FA4E6-B8C1-4700-9F0C-FF199373ADB7.jpeg

Do Krakowa dotarliśmy mniej więcej o czasie. Akurat przed nami wylądował inny lot, więc kolejka do kontroli była spora. Czasu nie miałem dużo, ale na autobus o 00:20 do centrum zdążyłem. Bilet można kupić w biletomacie w autobusie lub na przystanku. Jest też chyba na lotnisku, bo kiedyś tak kupowałem. Dojechaliśmy na dworzec główny ok. 1, a ja szybko udałem się na dworzec autobusowy gdzie już czekał flixbus do Gdańska przez Łódź. Gdy tylko ruszyliśmy zerwał się straszny deszcz. Pięć minut wcześniej i byłbym cały mokry.
W autobusie nikogo nie interesowały maseczki. Zobaczyłem też coś nowego, jakiś koleś spał w czasie naszej jazdy w korytarzu z głową na tym lekkim podwyższeniu podłogi przed ostatnim rzędem. Ach ta młodość i brawura. :D

Podsumowanie
Samą wycieczkę oceniam bardzo pozytywnie. Kraj Basków, zarówno w części hiszpańskiej jak i francuskiej, ma w sobie jakiś czar. San Sebastian to stolica smaków i pod tym względem się nie zawiodłem. Samo Lourdes też bardzo ciekawe. Moim zdaniem wizyta w Sanktuarium jest dla każdego. Jeśli jednak nie, to zawsze zostają Pireneje.
Czy było to dobre połączenie podczas jednej podróży? Pewnie nie, ale atrakcyjna cena i mniej niż 4h autobusem sprawiają, że jest to opcja do rozważenia, tym bardziej, że nie mamy bezpośredniego połączenia w tamte rejony z Polski.

Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

wintermute 9 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
No to pozostaje trzymać kciuki żeby Francja nie zamknęła granicy jak będziesz u Seby ;-)
cypel 9 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Powodzenia kolego. Fajna trasa.
chupacabra 12 lipca 2021 12:08 Odpowiedz
Wydaje mi się, że te samoloty są tam tylko zaparkowane. Chyba, że są jakieś tajne pielgrzymki z UAE albo Izraela o których nic nie ma na tablicy przylotów.
adam1987 12 lipca 2021 12:08 Odpowiedz
Oczywiście, że są tajne pielgrzymki, nawet Mikołaj przyleciał Finnairem i dlatego tak wiele silników jest zaklejonych, bo zapakowano je na prezenty.
j29 12 lipca 2021 17:08 Odpowiedz
@ChupacabraMasz rację. Stoją resztki tego, o czym pisano w artykule: https://www.reuters.com/article/us-heal ... KKBN23X1LG
sko1czek 12 lipca 2021 17:08 Odpowiedz
@pabienWidziałeś te betony?
pabien 12 lipca 2021 17:08 Odpowiedz
Wiadomo, to był styl międzynarodowy. A jego najbardziej spektakularne przykłady można znaleźć w krajach po których byś się tego nie spodziewał: Francji czy Włoszech
adam1987 13 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Już mi się nie chce dzisiaj dodawać Bajonny, bo nie mam pozmniejszanych zdjęć. Mam za to dla kogoś z Was prezent. Mam jedną nadprogramową kartkę. Ktoś może chce?
stasiek-t 18 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
adam1987 napisał: Na koniec zadam jedno pytanie, na które pewnie nikt nie odpowie, bo nikt tego nie czyta przez co przywiozłem kartkę do domu. :( No więc na moście w kierunku dworca kolejowego są flagi. O ile flagi krajów unijnych łatwo wyjaśnić. Brytyjska jest, no ale przecież nie będą zdejmować. Tylko, że jest jeszcze flaga USA, Kuby, Izraela, Albanii, Gwinei, Szwajcarii i Burkina Faso. Czemu taki wybór? Powiedzmy, że Szwajcaria, Izrael i USA to jeszcze, ale reszta?Co znaczy "nikt tego nie czyta"? Ja czytam ;)W Bayonne nigdy nie byłem, zatem chętnie się wypowiem. Na szybko przeglądnięte internety też nie wiedzą, dlaczego akurat takie flagi wiszą, ale zestawy widoczne na różnych zdjęciach każą przypuszczać, że ma być po prostu ładnie i kolorowo.Np. tutaj jest Argentyna, Chile, Rosja... : https://mapio.net/pic/p-2663038/
tarman 24 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
@adam1987 proponuję erratę do poprzedniego postu......"Lourdes jest ważnym miejscem dla Polaków.."Dla niektórych Polaków. i nie chcę burzyć Twojej relacji, bo zaraz podniesie się dyskusja na tle religijnym. Tak tylko zauważam. Amen [emoji41]
wintermute 25 lipca 2021 12:08 Odpowiedz
@adam1987 uspokajam - ani przez moment nie odniosłem wrażenia ze jesteś mega katolem.Przy okazji dowiedzialem się o co chodzi z tą kartką. Jakoś nie przyszło mi do głowy ze chodzi o kartkę pocztową ☺
klapio 25 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Fajna relacja :) Myślę że Lourdes i okolicę są na tyle ciekawe, że warto się tam wybrać nawet nie będąc religijną osobą :)
benedetti 26 lipca 2021 05:08 Odpowiedz
Quote:PS. Trochę mnie martwi ta forumowa dosłowność. Mam wrażenie, że za dużo piszę, ale to kolejny raz kiedy coś jest zbyt mało dokładne. Lourdes jest ważne dla Polaków. Nie chodzi oto, że dla każdego Polaka jest to miejsce ważne, tylko że kult tego miejsca w Polsce jest duży. Typowy mieszkaniec Peru, choć też często chrześcijanin, nie jest tak tym miejscem zainteresowany. Wszystkich Polaków nic nie łączy. Ja np. nie lubię wigilijnego karpia, ale jak ktoś powie, że Polacy jedzą na święta karpia, to przyznam mu rację, nawet jeśli sam tego nie robię. Jaja sobie robiłem kupującą bilety do Lourdes i jadąc do Wadowic, a tu mam wrażenie, że wychodzę na jakiegoś mega katola.@adam1987 Wyluzuj i się nie martw. :) Mi, pomimo, że jestem areligijny i Lourdes nie jest dla mnie ważne, zupełnie nie przeszkadzało, że napisałeś „dla Polaków”. @tarman-owi trochę widać przeszkadzało i napisał swoją opinię, nie ma co brać tego do siebie. Gratuluję relacji i tak trzymaj. 8-)
tarman 26 lipca 2021 05:08 Odpowiedz
@benedetti zgadza się, to była naprawdę luźna uwaga bez żadnych personalnych wycieczek @adam1987 gratki za relację i bez urazy... Sam kiedyś byłem jakiś czas temu byłem w Lourdes...[emoji41][emoji106]
greg1291 4 października 2021 17:08 Odpowiedz
Robiłem również zbliżoną trasę z Lourdes - Bayonne, Biarriz San Sebastian i powrót do Lourdes.Dodam od siebie, że jak wskazano w relacji istnieje problem z wieczornym powrotem o 15.20 -19.10 Flixbusem z San Sebastina, Biarriz, Bayonne do Tarbes, gdyż autobus łapie notorycznie opóźnienie. Na mojej trasie 1.10 .21 problemy zaczęły się tuż po przekroczeniu granicy z Francją. Autobus został zatrzymany przez Policję, która sprawdzała dokumenty tożsamości, poszukując osób nielegalnie przekraczających granicę. Warto też pamiętać, że Certyfikaty COVID są skanowane przez kierowców, którzy on line potwierdzają czy może zabrać daną osobę do autokaru. Już w San Sebastian jedna osoba miała z tym problem i ostatecznie ubłagała by kierowca zabrał ją do pierwszej stacji we Francji. Blady strach padł na nią gdy weszła Policja do autokaru. Na szczęście dla niej certyfikatów nie sprawdzali. Potem po przekroczeniu granicy autobus stał w korkach i kilku kolejnych miejscowościach, tak że do Biarriz dojechał z 20 minutowym opóźnieniem i nie nadrobił jej aż do Pau. Jest to o tyle istotne, że przesiadka na autobus lokalny w Tarbes do Lourdes to rozkładowo 10 minut ( do tego trzeba kawałek przejść miedzy przystankami), a że to ostatni autobus to pozostaje wycieczka kilkukilometrowa do stacji kolejowej w Tarbes gdzie ostatni pociąg jest o 21.30. Zdecydowałem się zatem już w trakcie dojeżdżania do Pau kupić bilet na pociąg z Pau do Lourdes który jest o 20.17 TGV. Koszt 5.40 euro - wszystko do zrobienia elektronicznie. W Pau wysiadamy obok uniwersytetu. Trzeba się wrócić ok. 100 metrów do głównej ulicy którą jedzie Flixbus o wsiąść do do autobusu/tramwaju linii F która jeździ co 15 minut i zatrzymuje się przy dworcu w Pau. bilety do kupienia tylko w automacie na przystankach koszt przejazdu 1,20 euro. Pau w samo sobie jest też ładnym miasteczkiem, wiec jeżeli macie czas to warto wysiąść wcześniej i przejść przez starówkę i dopiero udać się na dworzec. Warto mieć zatem na uwadze problemy występujące na tej trasie. Same okolice są bardzo ładne. Bayonne i Biarriz ładnie skomunikowane. Lourdes przy bardzo fajnych cenach biletów po 39 złotych nawet dzień przed wyjazdem to bardzo dobry punkt by dostać się do Francji. Z Lourdes można pociągami dostać się i do Tuluzy i do Bayonne nad Atlantyk. Ceny są bardzo różne, ale można kupić bilety na pociąg lokalny od 10 euro od osoby za przejazd do Bayonne z Lourdes. Zawsze jest też FLix z Tarbes. Moim zdaniem warto wybrać się w tej rejony, gdyż lotnisko ma duży potencjał do zwiedzania Pirenejów, wybrzeża Atlantyku, czy nawet Morza Śródziemnego.